- Czy szacunek dla nauczyciela jest przeżytkiem?
- Czy możesz płacić i wymagać?
- Co gdy wiesz lepiej niż nauczyciel?
W dawnych czasach szacunek dla nauczyciela był czymś, czego nie kwestionowano. Dzisiaj sytuacja zmieniła się diametralnie.
Być może wynika to z dostępności wiedzy i nauczycieli. Nauczyciel nie jest już jedynym źródłem wiedzy. Możesz ją znaleźć w sklepach, studiach, w internecie.
Płacisz i wymagasz. Nauczyciel ma ciebie nauczyć tego za co płacisz.
Czy rzeczywiście tak jest?
Szósty dzień mojego pobytu na Mazurach. Piękny poranek, piękne słoneczko, troszeczkę infrastruktury z tyłu. Port Bogaczewo.
Dzisiaj znowu… z tego, przewodnik i znowu Kalama Sutra, nie mylić, to nie Kama Sutra.
Ostatni werset, który tutaj jest „Nie bądź przekonany do czegokolwiek, tylko dlatego że masz szacunek dla swoich duchowych nauczycieli”.
To jest coś dla dla instruktorów albo tych, którzy się uważają za duchowych nauczycieli.
Jak to zrobić, żeby ucząc się, poddawać się temu co jest dla nas nielogiczne, ucząc się i słysząc, że coś powinienem robić albo, że coś robię niewłaściwie a mnie się wydaje, że robię dobrze, że wiem lepiej.
Ktoś mi mówi, tak jakiś tam nauczyciel instruktor mi mówi „nie, to robisz źle, tu jesteś zamknięty a nie otwarty” albo „zamknąłeś się a nie jesteś neutralny” albo „ta ręka, ten łokieć jest za wysoko a ten jest za nisko” takie różne rzeczy, tak?
Nasz odbiór jest często zupełnie inny niż to co słyszymy z zewnątrz. Także nasz odbiór tego w jaki sposób nasi nauczyciele mówią nam co mamy robić. On jest często zupełnie inny niż słyszymy i mówimy sobie… eee nie tam ćwiczenie. Po co to powtarzać cały czas, te kółeczka albo inne rzeczy. Po co to powtarzać. Dużo gadania, ja to umiem.
Bardzo trudno jest to rozgraniczyć z momentem, w którym rzeczywiście coś umiemy i słyszymy instrukcję, która jest sprzeczna z tym co umiemy.
Ja nie mam na to recepty. Ja wam nie powiem kiedy taki moment następuje. On nie jest momentem takim, że nagle wszystko wiem i nic więcej mi nie jest potrzebne. No bo wtedy nauczyciel jest niepotrzebny, prawda? Każdy to musi ocenić sam.
Ale mam jedną prośbę kiedy macie taką sytuację kiedy słyszycie od instruktora, że coś powinno być inaczej a nie tak jak robicie, to mam prośbę. Nie kłóćcie się, nie kłóćcie się, nie udowadniajcie, że macie rację bo to się po pierwsze nigdy nie uda a po drugie instruktorowi naprawdę nie zależy na tym tak bardzo żebyście wy to zrobili dobrze i się nauczyli.
Ty wy jesteście zainteresowani tym żeby się nauczyć. Jeżeli uważacie, że coś nie jest dla was to co usłyszeliście, po prostu nie mówcie nic i róbcie swoje. Jak się nauczycie w ten sposób swój, to wasza zasługa. Jak się nie nauczycie to też wasza sprawa, tak?
To jest moja recepta dla mnie. Ja w ten sposób robię i jestem z tego bardzo zadowolony. Ludzie, którzy mnie uczą też są bardzo zadowoleni. Ja mam efekty i z tego się cieszę.
Często, wracając do poprzednich tych słów na początku, często miałem sytuację, kiedy usłyszałem od mojego nauczyciela że coś jest nie tak, że powinienem to robić inaczej. Wtedy wydawało mi się czasami, że nie, nie, nie ma racji bo ja robię dobrze. Ale teraz wiem, że on miał rację i przez to, że nie dyskutowałem tylko starałem się robić to co on mi mówił, te efekty są takie jakie są.
I tego samego wam życzę i polecam żeby nie, nie kłócić się z instruktorami bo to nie ma sensu, to jest tylko dla…
Jeżeli kłócimy się z nauczycielem to jest tylko nasza,
nasza szkoda, to tylko my tracimy. Instruktor, nauczyciel, nie traci.
I tym wesołym akcentem kończymy serię I Liq Chuan na Mazurach. W następnym roku prawdopodobnie będzie kolejna seria.
Żegnam się z wami i Mazurami dzisiaj i do zobaczenia w Poznaniu.